wtorek, 25 lutego 2014

RYSIEK, bynajmniej nie z Klanu..










..a ze Zbiczna:) Minikoncert Ryszarda Rynkowskiego w Rypinie (12.02.2014)

Dotąd Pana Ryszarda miałem za cholernie poważnego i niedostępnego artystę. Może ze względu na dość poważne teksty (nie liczę tu kilku wpadek z cyklu "kobiety lubią brąz")? Wcale jednak nie żałuję, że się myliłem:) Facet okazał się dobrym bajarzem, ze fajnym poczuciem humoru i dużym dystansem do siebie.. kupił sobie publikę:)

Po koncercie miejsce miała zabawna sytuacja. Gdy zszedłem na halę po autograf jedna z kobiet biorąca udział w koncercie zawołała "Panie Ryszardzie proszę się uśmiechnąć, Pan z gazety przyszedł. Nie dało się kobiecie wytłumaczyć, że dla żadnej gazety nie pracuję, a fotki robię tylko dla siebie.. Magia nieco większego aparatu i lampa błyskowa która dla laika może wyglądać jak profesjonalna (powiedzcie mi  teraz że wielkość nie ma znaczenia;p) zrobiły swoje. Kobieta stwierdziła że nie chce się kłucić, ale skoro nie chcę zdradzić gdzie zdjęcia się ukarzą, to na pewno pracuję dla EXTRA RYPIN:)

ps. niestety słabe oświetlenie i znaczna odległość od sceny (pomimo zewnętrznej lampy) ukazały słabość mojej puszki.. stanowczo już czas na zmiany;/ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz