czwartek, 25 lutego 2010

CHODNIK..


Wreszcie udało się go ujrzeć.. Niby kawał polbruku, a po dwóch niespełna miesiącach śnieżnej zapierduchu na ten widok lżej się człowiekowi robi:) Teraz powinno być już tylko lepiej..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz