Uliczne Atelier to z jednej strony pomysł na pograniczu happeningu i fotografii dokumentalnej - porywamy do niego przechodniów, uwieczniając każdego takim, jakim w danej chwili był; z drugiej strony to próba zatrzymania się na człowieku - indywidualny portret każdego, kto się na niego zgodzi - w tym bardzo konkretnym czasie, przez neutralne tło umożliwiając skupienie się na detalach, niuansach ubrania, postawy, wyrazu twarzy.
To trochę próba zatrzymania czasu, zapamiętania tych wszystkich ludzi takimi, jakimi w danej chwili byli, jakimi już nigdy nie będą. Wreszcie – spotkania ich ze sobą, wszystkich tych podobnych, choć przecież tak bardzo niepodobnych. To zachwyt nad różnorodnością, zachwyt nad człowiekiem.
Włączając się w nurt podobnych projektów na świecie, chcieliśmy dać oglądającym możliwość samodzielnego doboru kryteriów - zestawiania ze sobą ludzi o wspólnych cechach - pozostawiając jednocześnie odrobinę przypadkowości, jak w życiu, przez ich ciągłe mieszanie.
Jak dotąd projekt goscił w dwóch miastach. w Gliwicach oraz Poznaniu (jak zwykle gdy mnie tam nie ma, to dzieje się cos ciekawego;/)
Efekt poznański można oblukać klikająć ---->TU<----
O pomysłodawcach samego projektu zapewne jeszcze wspomnę, w końcu wydają świetny magazym poswięcony fotografii, o nic nie mówiacym tytule "Pokochaj fotografie":P.. ale to już temat na inszy wpis:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz