








Szczególnie istotny jest dla mnie portet poniżej, może nawet najmniej poprawny.. ale chodzi o tą osobę na zdjęciu.. nienawidzi aparatów, setki zdjęć skasowanych, bo jeśli nie twarz zasłonięta, to poruszona.. ale chwila nieuwagi udało się;p mam nadzieję że ten brak czujności jeszcze nie raz się przytrafi;p

pierwsza sesja jednak ani dla mnie ani dla modela nie byłaby przyjemna.. może znajda się jacyś masochiści?;p
Zdjęcia 6, 7, i 8 rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńChętnie zapozuję do tak udanych portretów. :)
Pozdrawiam.
Eva Scriba
gdyby pozowane tak chciały wychodzić... heh..
OdpowiedzUsuńWiesz :) mnie się podobają te chwile złapane :) zdjęcia są naturalne a nie sztucznie pozowane :)
OdpowiedzUsuńte co zamieszczasz Ty są pozowane, a nie w tym sztuczności..
OdpowiedzUsuńwydaje mi się że tylko słabe pozowane foty są sztuczne i bardziej śmieszne niż prawdziwe..
Ano masz rację zupełną :) chyba nadal pozowane zdjęcia kojarzą mi się z takim z wakacji :) albo z ślubu :)
OdpowiedzUsuńno właśnie, ja robię z pozowanych takie "wakacyjne", ślubne zdjęcia na szczeście przestają już być hauturą w studiu na jakiś tle z wieżą Eifela czy księżycem.. coraz częściej to plenery i to coraz lepsze..
OdpowiedzUsuńwiesz co nie znam się na kwestii technicznej robienia zdjęć, wybieram zdjęcia intuicyjnie takie, które coś we mnie poruszą :)
OdpowiedzUsuńja patrzę na co niektóre to też jest.. poruszony;p
OdpowiedzUsuńTia na które :P
OdpowiedzUsuńhehe
OdpowiedzUsuńnie rozumiem o co Wam chodzi;p
OdpowiedzUsuń...a świstak siedzi i zawija je w te sreberka...
OdpowiedzUsuńniedobry świstak;p
OdpowiedzUsuńNo to świstaka czeka kara, jak taki nie dobry ;)
OdpowiedzUsuń