niedziela, 24 października 2010

Z PROFILU



Bohater dzisiejszego wpisu to znajda, jego historię opowiem przy okazji kolejnych postów. Na dzień dzisiejszy powiem, iż przeżył tylko dzięki dużej dawce szczęścia i odrobinie własnej odwagi. Niestety jemu bratu bądź siostrze jednej z tych dwu rzeczy zabrakło i znaleziono go/ją rozszarpanego w lesie, najprawdopodobniej przez zdziczałe psy. Ten tu obecnie gania myszy po placu firmy transportowej..

5 komentarzy:

  1. ojjjj zupełnie,jak mój Filemon :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super zdjęcia :)))) odwdzięczy się :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. no raczej źle tam mnieć nie będzie.. chyba że zrobi się romantyczny i tak zasłucha się w śpiew ptaków że ciężarówki nie usłyszy;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Wersja czarno biała bardzo fajna!

    OdpowiedzUsuń