

Bohater dzisiejszego wpisu to znajda, jego historię opowiem przy okazji kolejnych postów. Na dzień dzisiejszy powiem, iż przeżył tylko dzięki dużej dawce szczęścia i odrobinie własnej odwagi. Niestety jemu bratu bądź siostrze jednej z tych dwu rzeczy zabrakło i znaleziono go/ją rozszarpanego w lesie, najprawdopodobniej przez zdziczałe psy. Ten tu obecnie gania myszy po placu firmy transportowej..
ojjjj zupełnie,jak mój Filemon :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia :)))) odwdzięczy się :))))
OdpowiedzUsuńno raczej źle tam mnieć nie będzie.. chyba że zrobi się romantyczny i tak zasłucha się w śpiew ptaków że ciężarówki nie usłyszy;p
OdpowiedzUsuńWersja czarno biała bardzo fajna!
OdpowiedzUsuńteż tak sądzę..
OdpowiedzUsuń